OSTATNIE POŻEGNANIE. W piątek 31 stycznia 2025 roku o godzinie 11.00 na cmentarzu w Kwidzynie pożegnaliśmy naszą koleżankę, przyjaciółkę nauczycielkę śp. Ewę Chwiędacz. Słowa pożegnania i podziękowania w imieniu Grona Pedagogicznego, Pracowników szkoły, Uczniów, Absolwentów i Rodziców Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Kwidzynie wygłosiła pani Dyrektor Ewelina Braun.
„Odeszłaś cicho, bez słów pożegnania.
Tak jakbyś nie chciała, swym odejściem smucić...
tak jakbyś wierzyła w godzinę rozstania,
że masz niebawem z dobrą wieścią wrócić" Ks. J. Twardowski
Szanowna rodzino, Drodzy nauczyciele, uczniowie, przyjaciele Ewy!
Zebraliśmy się dzisiaj, aby pożegnać Ewę, osobę niezwykłą - naszą, przyjaciółkę, nauczycielkę, mentorkę, przewodniczkę po świecie wiedzy i wartości. To chwila pełna smutku, ale i wdzięczności za wszystko, co Ewa wniosła w życie każdego, kto ją poznał.
Ewa przez ponad 26 lat, czyli całe swoje życie zawodowe była związana z naszą szkołą. Była kimś więcej niż tylko nauczycielką. Była inspiracją, wsparciem i wzorem do naśladowania. Praca z młodzieżą była jej pasją, zaszczepiała w uczniach empatię i ciekawość świata. Dla wielu z nas była nie tylko pedagogiem, ale także przyjacielem – osobą, do której można było zwrócić się o radę, która słuchała i rozumiała.
Niesamowicie oddana młodzieży, bardzo kreatywna, pomysłowa, z ogromnym sercem do ludzi i zwierząt. Była wspaniałym przykładem CARPE DIEM. Kochała życie. Kochała każdy dzień, każdą chwilę, zawsze szukała tych szczęśliwych momentów. Uśmiechnięta, pełna emocji. Potrafiła zauważyć drobne rzeczy, które dla wielu pozostawały niezauważalne, jak delikatny śpiew ptaków, szum drzew, zapach powietrza czy zapach dobrej kawy.
Ewa była bardzo wrażliwą osobą. Zawsze pełna ciepła i cierpliwości, potrafiła dostrzec w każdym uczniu to, co najlepsze, motywując do sięgania po więcej, do przekraczania własnych granic. Nie tylko uczyła języka angielskiego, ale również wartości – uczciwości, szacunku, odwagi i wiary w siebie. Dzięki niej wielu z nas odnalazło swoją drogę w życiu i uwierzyło w swoje możliwości. Chciała pomóc wszystkim. Wyczuwała z daleka każdego, kogo gnębił smutek. Podchodziła i po prostu rozmawiała. Nigdy nie zostawiła nikogo w potrzebie. Z wielkim sercem oddawała się WOŚP. Kilka lat była szkolnym koordynatorem tej fundacji. Wniosła niesamowity wkład pracy i własnego zaangażowania w polsko-niemieckie wymiany młodzieży, gdzie przez 7 lat zrealizowała kilkanaście projektów i osobiście prowadziła wykłady w języku angielskim. Następny projekt, który był jej pomysłem, będzie musiał się odbyć bez jej drogocennego udziału.
Ewo, dzisiaj jesteśmy z Tobą – my nauczyciele, Twoi uczniowie, absolwenci – zamiast w szkole na zajęciach – stoimy przy urnie, a Ty udzielasz nam ważnej lekcji: „Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą” /ks. Jan Twardowski/. Uczysz nas, że nie wolno marnować żadnej chwili swego życia, trzeba wybierać to, co najważniejsze, trwałe, nieprzemijające.
Dziś żegnamy Cię z wielkim bólem. Pozostawiłaś po sobie ślad, którego czas nie zatrze – w sercach bliskich, przyjaciół, uczniów, w historii naszego liceum i w pamięci wszystkich, którzy mieli szczęście Cię spotkać. Śmierć zawsze przychodzi nie w porę. Niezapowiedziana, nieproszona.
Ewo, żegnam Cię słowami „Śmierć nie jest kresem naszego istnienia - żyjemy w naszych dzieciach i następnych pokoleniach. Albowiem oni to dalej my” /Albert Einstein/.
Dziękujemy Ci, że byłaś z nami.