OSTATNIE POŻEGNANIE
W poniedziałek 19 maja 2025r. na cmentarzu w Kwidzynie pożegnaliśmy naszego kolegę, przyjaciela, nauczyciela śp. Dariusza Kuca. Słowa pożegnania i podziękowania w imieniu Grona Pedagogicznego, Pracowników szkoły, Uczniów,
Absolwentów i Rodziców Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Kwidzynie wygłosiła pani Dyrektor Ewelina Braun.
„Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych.” — ks. Jan Twardowski
Szanowna Rodzino, Drodzy Nauczyciele, Uczniowie, Absolwenci, Przyjaciele i Bliscy Darka!
„Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą...” — te słowa księdza Jana Twardowskiego dziś wybrzmiewają w naszych sercach wyjątkowo boleśnie i prawdziwie.
Zebraliśmy się tutaj, by pożegnać śp. Dariusza Kuca — nauczyciela, wychowawcę, kolegę, a przede wszystkim człowieka, który z ogromnym oddaniem poświęcał się innym. Jego odejście poruszyło nas wszystkich. Zatrzymało nas w codziennym biegu. Przypomniało, jak bardzo był obecny — i jak trudna jest myśl, że już go wśród nas nie ma.
Z Darkiem znaliśmy się niemal 30 lat. Wspólnie zaczynaliśmy pracę w naszym liceum. On przyszedł z doświadczeniem zdobytym w Szkole Podstawowej nr 1, ja dopiero rozpoczynałam swoją nauczycielską drogę. Od samego początku dał się poznać jako człowiek, na którego zawsze można było liczyć — spokojny, pogodny, pełen wewnętrznej siły. Miał w sobie coś, co przyciągało ludzi — nie szukał rozgłosu, ale był zawsze tam, gdzie trzeba. Dla uczniów był kimś więcej niż tylko nauczycielem wychowania fizycznego. Z pasją przekazywał wiedzę o technice rzutu piłką, prawidłowym starcie do biegu czy zasadach gry. Ale tak naprawdę — uczył życia. Pokazywał, jak ważne jest, by walczyć do końca, nie poddawać się, wierzyć w siebie. Często to właśnie on jako pierwszy wypowiadał te proste, a zarazem niezwykle ważne słowa: „Wierzę w ciebie.” I wielu jego uczniów do dziś powtarza, że to jedno zdanie miało ogromne znaczenie.
Sport był jego wielką pasją, zwłaszcza siatkówka, której znał wszystkie tajniki. Ale dla Darka to nigdy nie była tylko gra. To była szkoła charakteru — odpowiedzialności za drużynę, ducha współpracy, szacunku dla przeciwnika. Zawsze powtarzał: „W sporcie, jak w życiu — nie zawsze wygrywasz, ale zawsze musisz grać uczciwie.” I sam był tego najlepszym przykładem — nie tylko mówił, ale przede wszystkim żył tymi wartościami.
Drugą jego miłością był rower. Uwielbiał długie trasy, kontakt z przyrodą, ale najbardziej cenił sobie możliwość dzielenia tej pasji z innymi. To dzięki jego zaangażowaniu w naszej szkole narodziła się piękna tradycja rajdów rowerowych. Dla niego rower nie był tylko sportem — był sposobem na wspólne przeżywanie przygody, na naukę wytrwałości, na czerpanie radości z prostych rzeczy. Ci, którzy choć raz pojechali z nim na rajd, dobrze wiedzą, że te chwile zostawały w pamięci na zawsze.
Tak trudno mi mówić o Darku w czasie przeszłym, bo jeszcze w czwartek był z nami — jak zawsze w dresie, z uśmiechem, grał z chłopcami na Orliku. Nikt z nas nie przypuszczał, że widzimy go po raz ostatni. Odszedł cicho, spokojnie. Tak, jak żył — bez rozgłosu, z godnością. Zostawił po sobie pustkę, której długo nie uda się zapełnić. Ale zostawił też coś bezcennego — styl bycia, wartości, sposób pracy z młodzieżą, który będziemy chcieli kontynuować. Zostawił wspomnienia. I ludzi — uczniów, kolegów, przyjaciół — którzy dzięki niemu stali się lepsi.
Pozwólcie, że przytoczę słowa, które idealnie oddają to, kim był Darek: „Przykład nie jest najważniejszą rzeczą, jaką wpływamy na innych ludzi. Jest jedyną.” To właśnie swoim postępowaniem — codzienną skromnością, szacunkiem, pogodą ducha — uczył nas przez te wszystkie lata.
Darku, dziękujemy Ci z całego serca: za Twoją obecność, za każde dobre słowo, za setki przejechanych kilometrów, za Twój spokój, uśmiech i życzliwość, za to, że byłeś z nami. Zostaniesz w naszych wspomnieniach, w opowieściach, które będą jeszcze długo krążyć po szkolnych korytarzach. Twoje życie było jak piękna trasa — długa, pełna zakrętów, ale zawsze prowadzona z sercem.
Żegnam Cię słowami: „Śmierć nie jest kresem naszego istnienia — żyjemy w naszych dzieciach i następnych pokoleniach. Albowiem oni to dalej my.”
Spoczywaj w pokoju!